Hotel Intercontinental w Warszawie ze względu na swoją budowę tj. charakterystyczną „dziurę” u swojej podstawy odkąd powstał budził zaciekawienie przechodniów. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że jej powstanie nie było żadnym „kaprysem” architekta, a stoi za nim bardzo ciekawa, wręcz zadziwiająca historia…
Hotel Intercontinental
Jedna z najlepiej rozpoznawalnych budowli w Warszawie z charakterystyczną „wyrwą”. Większość osób, w tym rodowici Warszawiacy, uważa, że owa luka w strukturze budynku to „kaprys architektów”. Zaiste wygląda to nietypowo, ale zacytujemy tu faktyczną przyczynę takiego stanu rzeczy. Historię zamieszczono na portalu, który opisał ciekawy basen na 43 (!) piętrze hotelu Intercontinetal. Cytujemy za portalem Basenyisauny.pl:
(…) zwracająca uwagę „wyrwa” w konstrukcji budynku, to efekt kompromisu z mieszkańcami pobliskiego bloku. Obawiali się oni, że wysoka konstrukcja nowego hotelu ograniczy im dostęp do światła słonecznego. Owe, niepowtarzalne „wcięcie” zaprojektowano pomiędzy piątą i dwudziestą kondygnacją. Można więc powiedzieć, że charakterystyczną konstrukcję, jedna z najbardziej rozpoznawalnych budowli Warszawy zawdzięcza determinacji wspólnoty mieszkaniowej pobliskiego bloku i uporowi projektantów pod przewodnictwem Tadeusza Spychały