Car spotting, Warszawa – gdzie dokładnie? Wraz z pierwszymi promieniami słońca na warszawskich ulicach pojawiają się super drogie samochody ludzi sukcesu. Dla nich możliwość weekendowej przejażdżki kabrioletem (i nie tylko) głównymi ulicami stolicy to jedna z form relaksu i odcinania kuponów od wypracowanej swoją pracą pozycji społecznej. Pojęcie Aleja Szpanerów w tym tekście nie zostało użyte w negatywnym znaczeniu, ponieważ naprawdę trzeba mieć głowę na karku, żeby na takie auta zarobić. To zabieg celowy, poniekąd prowokacyjny, mający na celu zwrócenie uwagi na fakt, że w Warszawie są już trasy, na których takie auta można spotkać statystycznie częściej. Gdzie w Warszawie robić zdjęcia super drogich aut? Odpowiedzi poniżej.
„Aleja szpanerów” – czyli o tym gdzie w Warszawie robić zdjęcia super drogich aut
Którędy w Warszawie jeżdżą super drogie auta? Gdzie w Warszawie można zrobić zdjęcia Ferrari, Lamborghini, McLarena, itd.? Gdzie w Warszawie parkują „supercars„, „egzotyczne samochody„? Ten wpis został napisany dla fanów motoryzacji, aut pięknych i często równocześnie bardzo drogich, które od kilku lat coraz częściej można spotkać na warszawskich ulicach. O tym, że ten trend się nasila, mogą świadczyć dwie obserwacje. Po pierwsze, w każdy słoneczny weekend, w dość powtarzalnych miejscach, można spotkać super drogie auta. Dotyczy to zarówno samych ulic, którymi przemieszczają się właściciele owych samochodów, jak i miejsc, w których z reguły parkują. Drugi czynnik potwierdzający, że pierwszy czynnik staje się czymś powtarzalnym, to stale rosnące grono fanów motoryzacji – często profesjonalnych fotografów, którzy wespół z amatorami i dziećmi, pojawiają się w tych miejscach z aparatami/smartfonami gotowymi do użycia.
Car spotting – co to jest?
Co to jest car spotting (także carspotting pisane łącznie)? To fotografowanie wyjątkowych samochodów w ruchu miejskim, choć nie tylko. „Polowanie” (z aparatem lub smartfonem) na superdrogie, unikalne samochody – „supercars” to właśnie car spotting. Car spotter, to fotograf (amator lub zawodowiec), który chce zrobić jak najlepsze zdjęcie interesującego go samochodu.
Zobacz także: Frangivento Asfanè – projekt supersamochodu, który miał pokonać Ferrafi i Lamborghini. Udało im się?
Ciekawe miejsca do zdjęć samochodów – Warszawa
Jakie zdjęcia aut można zrobić w Warszawie, widać w tym wpisie. Zapewniam, że to tylko niewielka część, bo osoby, które stale „czatują” na „supercars in Warsaw” w odpowiednim miejscu i czasie (a o takich miejscach jest ten spis) mają o wiele większe szanse na upolowanie (oczywiście aparatem) auta za ponad 5 – i więcej – milionów złotych.
W jakich miejscach w Śródmieściu można zobaczyć i zrobić zdjęcia supersamochodów
Z moich „spacerowych” obserwacji wynika, że największe prawdopodobieństwo spotkania super drogich aut w Warszawie jest miejscach takich jak:
- Plac Piłsudskiego z parkingiem przy Hotelu Europejskim
- Okolice Placu Trzech Krzyży
- Parking przed Hotelem Warszawa na placu Powstańców Warszawy
W słoneczny, letni dzień praktycznie nie ma szans, żeby spacerując w wyżej wymienionych miejscach nie natknąć się na samochody takie jak Rolls Royce, Ferrari, Lamborghini, McLaren, Aston Martin. Gdzie dokładniej?
Czy da się zwiedzić muzea 4 kultowych włoskich marek w 1 dzień? Tak. Zobacz mapę i zdjęcia
Inni czytali także: Zamość i Roztocze. Zobacz, jaka byłaby idealne sceneria dla motoryzacyjnych cudów włoskiej motoryzacji. Zamość – Padwa północy.
Gdzie w Warszawie parkują super auta? Plac Trzech Krzyży i okolice
Od kilku lat prym pośród najpopularniejszych ulic, po których jeżdżą superszybkie, drogie samochody w Warszawie, wiodą ulice wokół Placu Trzech Krzyży. Na prowadzeniu jest tu ulica Żurawia (na odcinku między Kruczą a Bracką). Dlaczego? Powodów jest kilka. Przede wszystkim tutaj zlokalizowane są popularne knajpki, a dosłownie kilka metrów obok zlokalizowane są liczne miejsca parkingowe. Widać to na poniższej mapie:
Nie bez znaczenia jest tu… wysokość krawężników na owych miejscach parkingowych. Na zdjęciu poniżej wyraźnie widać, że po jednej stronie, krawężnika wręcz nie ma, a po drugiej jest on „symboliczny”. O tym, jakie ma to znaczenie wiedzą na pewno posiadacze supersamochodów dopuszczonych do ruchu drogowego, których prześwit zawiera się najczęściej w przedziale od 8 do 15 cm… Dlatego knajpy, które mają krawężniki wyższe niż te na zdjęciu poniżej, nie są „w targecie” posiadaczy Lambo, Ferrari, McLaren czy innych „supercars in Warsaw”. Więc jeśli zastanawiasz się, gdzie w Warszawie robić zdjęcia super drogich aut, to jesteś w dobrym miejscu.
„Aleja szpanerów” w Warszawie – czyli gdzie milionerzy chwalą się autami? Plac Piłsudskiego, parking przed Hotelem Europejskim i „pętla” wokół Teatru Narodowego
Wyobraź sobie, że na swoim talencie, ciężkiej pracy, czy sprycie zarabiasz naprawdę duże pieniądze. Do tego kochasz piękne samochody, które na co dzień garażujesz i ukrywasz przed wzrokiem sąsiadów (ale też potencjalnych złodziei). Jak w takim układzie cieszyć się swoim sukcesem i mieć frajdę z jazdy autem, które kosztuje 1-4 mln zł, a jednocześnie szkoda byłoby je uszkodzić? Za takimi autami oglądają się jednak częściej faceci oraz dzieci. Dopiero na trzecim miejscu są dziewczyny. Jest tak dlatego, że większość kobiet zauważy raczej Lamborghini Aventadora SVJ niż Aston Martina One-77, choć to ten drugi jest kilkakrotnie droższy i wiele rzadszy w występowaniu na ulicach światowych stolic. Za to sportowe wersje Mercedesa, BMW, czy Porsche są doceniane przez większość facetów, którzy choć trochę interesują się motoryzacją i nie ma szans, żeby za takimi samochodami się nie obejrzeli.
Zdjęcia aut – Warszawa
W słoneczne weekendy spacerując po Śródmieściu, pomiędzy Krakowskim Przedmieściem (hotelem Bristol) a Placem Piłsudskiego na pewno spotkamy kilka super drogich aut. Zdjęcia aut w Warszawie? Przygotowałem poniżej kilka przykładów. Zapraszam do oglądania i robienia zdjęć samochodów marzeń samodzielnie. Zachęcam do odwiedzenia tych właśnie miejsc.
Pętla wokół Teatru Narodowego – Ferrari, Lambo, RR, Mercedesy na okrągło
Jeśli choć na kilka minut staniesz przy przejściu dla pieszych, pomiędzy Pomnikiem Piłsudskiego a Krzyżem Papieskim możesz mieć pewność, że zobaczysz jakiś ciekawy samochód, który przejedzie tędy najpewniej co najmniej 2 razy, w obu kierunkach. „Supercars” jeżdżą tędy „w kółko”, okrążając Teatr Narodowy i budynek Metropolitan. Trasa-pętla wiedzie przez ulice: Królewską, Plac Marszałka Józefa Piłsudskiego, Ferdynanda Focha, Moliera, Senatorską (wzdłuż ogromnego parkingu przy Teatrze Narodowym), dalej Wierzbową i ponownie naprzeciwko Grobu Nieznanego Żołnierza.
Co ciekawe, wielu kierowców super aut, gdy widzi, że na przejściu ze smartfonami w ręku na okazję do zdjęcia wyczekują dzieciaki (i ich ojcowie-dzieciaki), to celowo zwalniają, a nawet przepuszczają przepuszczających ich samych pieszych, by dać im lepszą okazję do zrobienia świetnego zdjęcia. To miłe, bo każdy ma poniekąd frajdę. Piesi na przejściu, że kierowcy są mili, dzieci i tatusiowe, że mogą zobaczyć i sfotografować takie fury, a także sami kierowcy, bo robią coś fajnego dla dzieciaków, które widziały takie samochody dotąd głównie w serii Szybcy i Wściekli.
Parking przed hotelem Europejskim – oby tylko nie było gdzie zaparkować…
Parking przed hotelem Europejskim z moich obserwacji pełni dwie funkcje. Jest miejscem do parkowania super drogich aut, szczególnie przed samym wejściem do hotelu oraz od strony pobliskiego hotelu Bristol.
A poniżej widok w kierunku Krakowskiego Przedmieścia od strony parkingu przy Hotelu Europejskim. To na tych kilku miejscach bardzo często zobaczymy interesujące i zarazem drogie samochody:
Tu przygotowane są miejsca dla takich samochodów, więc niektórzy ich właściciele z chęcią z nich korzystają. Jest też druga grupa posiadaczy spektakularnych aut, którzy wydają się zawiedzeni gdy znajdą wolne miejsce, bo teoretycznie wtedy powinni zaparkować… Jednak wygląda to niekiedy tak, jakby przejazd dookoła parkingu był celowo przejazdem-przerywnikiem w pętli, w jeżdżeniu dookoła Teatru Narodowego czy szerzej — Śródmieścia.
Fot. Wejście do Hotelu Europejskiego. To tutaj najczęściej parkują drogie auta.
Parking przed Hotelem Warszawa na placu Powstańców Warszawy i „czasowe ekspozycje”
Jeśli spacerujecie po Śródmieściu Warszawy i jesteście z tego typu ludzi, którym bije szybciej serce na dźwięk silnika Ferrari czy widok Lamborghini, to koniecznie zwróćcie uwagę na okolicę wejścia do budynku Prudential, czyli aktualnie Hotelu Warszawa.
W niewielkiej zatoczce bardzo często zaparkowane są wręcz kosmiczne fury. To samo dotyczy też miejsca tuż obok wejścia do hotelu, od strony ul. Świętokrzyskiej. Nie mam pewności, ale wydaje mi się, że to miejsce wynajmowane jest do promocji swoich marek przez najbardziej uznanych dealerów w Warszawie. Ja trafiłem tu „przypadkiem” na doskonale wyeksponowane Ferrari oraz Aston Martin Vantage F1 Edition.
Bardzo ruchliwe miejsce i świetna okazja do spokojnego zrobienia zdjęć tego typu „bolidów”. Z bijącym szybciej sercem, polecam.
…and One More Thing – autoryzowane salony światowych marek. Gdzie w Warszawie robić zdjęcia super drogich aut (oprócz ulic)?
Nie jest żadną nowością, że takie marki jak Ferrari, McLaren czy Lamborghini mają w Warszawie autoryzowane salony sprzedaży. Nie mówię, żeby od razu rzucić wszystko i tam jechać, bo i tak z reguły nie zobaczymy tam niczego więcej, niż moglibyśmy zobaczyć na „pętli” wokół Teatru Narodowego (nazwanej tutaj przeze mnie pieszczotliwie Aleją Szpanerów). Jednak zdarzają się szczególne okazje, okresy gdy w salonach tych goszczą naprawdę wyjątkowe, wręcz kultowe modele. Tak było np. wtedy gdy w salonie Ferrari gościł legendarny model F40. Przyznam uczciwie, że nie mogłem się powstrzymać i choć odległość dzieląca mnie od owego salonu wynosi około 40 km, to po prostu w sobotę wsiadłem do samochodu i wybrałem się w (krótką) 80-kilometrową (w obie strony) wycieczkę. Wiecie jak to jest z nałogami…
Nie udało mi się niestety zmieścić w czasie i odwiedzić salonu McLaren gdy prezentowany był w nim przez bardzo krótki czas model Elva, którego miało powstać ponoć 249 egzemplarzy (w cenie około 9 mln zł). Jednak byłem tam innym razem, przejeżdżając obok, bo praktycznie każdy model McLaren to nietuzinkowy kosmiczny projekt, który nie starzeje się mimo upływu lat. Z moimi synami zgodnie uznaliśmy już nie raz, że F1 czy P1, gdyby były prezentowane w tym roku laikom, ci nie poznaliby się, że to „premiery” sprzed ładnych kilku lat.
Inni czytali: Czy flipper ma szansę zarabiać tyle, by kupić jeden z takich samochodów?
